Nazwa Galerii Fotografii Fotoplastykon, którą prowadziłem od 1982 roku do 30.10.2005 roku w Poznaniu przy ul. Św. Marcin 53a, a wcześniej prowadzili moi Rodzice Zofia i Władysław Rutowie pochodzi od urządzenia służącego do oglądania fotografii stereoskopowej, stojącego w niej przez ponad 50 lat. To właśnie mój ojciec zapalony miłośnik fotografii stereoskopowej zaszczepił we mnie zainteresowanie trójwymiarem w fotografii.
Fotoplastykon jest jakby ogniwem w ewolucji fotografii. Należy do zjawisk kultury rozrastającej się przez pomnażanie zjawisk i wartości nadchodzących wraz z rozwojem i ewolucją techniki. Dawne wytwory kultury i techniki nie są przez nowe ani skutecznie zastępowane, ani też na ich tle nie wydają się być wytworami zbytecznymi. Fotoplastykon może istnieć dziś również obok świata komputerów, choć już tylko dla grona zapaleńców i miłośników fotografii trójwymiarowej.
Fotoplastykon jest kawałkiem historii fotografii. Kontynuacją fotografowania w tej technice. Przywiązaniem do starego sprzętu i kontynuowaniem tradycji. Sentymentem, ale również pośrednikiem pomiędzy twórcą obrazów stereoskopowych („Impresje światłem pisane” 1994, „W świetle lasera” 1995), a widzem chcącym zobaczyć światło nie tylko na płaskim zdjęciu, ale również zawieszone w przestrzeni. Przez wiele lat fotoplastykon dodawał uroku galerii, w której odbywały się wernisaże fotografii autorów znanych i nieznanych, ale również wystaw z ogólnopolskich konkursów takich jak np. „Biennale fotografii górskiej” z Jeleniej Góry, „Portret” z Trzcianki, „Salon Fotografii Artystycznej – Żary”, „Konfrontacje – Gorzów Wlkp.” czy „Cyberfoto” z Częstochowy. W trakcie wernisaży wielokrotnie pokazywałem fotografię trójwymiarową na ekranie. W takich pokazach przestrzeń była dużo lepiej widoczna niż w fotoplastykonie. Wydawało się, że przedmioty pokazywane można złapać ręką, lub wpaść w głębokie przepaście.
W 2005 r. zamknąłem Galerię Fotoplastykon a zdemontowane urządzenie złożyłem w piwnicy w swoim domu. Przez lata starałem się zainteresować władze Poznania, Województwa Wielkopolskiego, osoby prywatne i instytucje by fotoplastykon przywrócić do dawnej świetności. Jednak Poznań, który pretendował do miana „Stolicy Kultury 2016” nie potrafił znaleźć kawałka miejsca i paru groszy na utrzymanie fotoplastykonu. Gdyby zadbać o fotoplastykon to przetrwałby na pewno dłużej niż wiele projektów, o których zapomina się wraz z wybrzmieniem ostatniego akordu. Ciągle wierząc, że 26 lat, przez które sam utrzymywałem fotoplastykon, nie jako działalność gospodarczą a jedynie z fascynacji fotografią stereoskopową, nie pójdą na marne wypożyczyłem fotoplastykon w 2009 r. Galerii Miejskiej Arsenał, która w ramach 6. Biennale Fotografii w Poznaniu eksponowała urządzenie w Słodowni Starego Browaru. Był najbardziej obleganą ekspozycją w trakcie trwania tej imprezy. W zasadzie nic to nie wniosło pozytywnego w życiu fotoplastykonu. Wrócił z powrotem do piwnicy. Jednym z wielu przypomnień o fotoplastykonie była audycja „Studio Poznań” w TVP 5 lutego 2011 roku, w której przez kilka minut rozmawialiśmy o przyszłości „Poznańskiego fotoplastykonu”. Czy to coś pomogło? Nie sądzę. Dopiero w 2013 r. coś drgnęło. Otóż moja synowa Magda Rut w rozmowie z radnym Mariuszem Wiśniewskim przewodniczącym Komisji Rewitalizacji Miasta Poznania wspomniała, że ciekawym obiektem na planie kultury Poznania byłby fotoplastykon. No i ruszyło się. Pan Mariusz Wiśniewski zainteresował tym radnych i zaprosił mnie na posiedzenie Komisji. Przedstawiłem wtedy moje uwagi i po krótkim czasie Miasto zdecydowało o dalszym losie fotoplastykonu. Dzięki współpracy radnego Mariusza Wiśniewskiego, zastępcy prezydenta Poznania Dariusza Jaworskiego, Roberta Kaźmierczaka dyrektora Wydziału Kultury, Katarzyny Kamińskiej dyrektor Wydawnictwa Miejskiego i Piotra Bernatowicza dyrektora Galerii Miejskiej „Arsenał” w Poznaniu fotoplastykon znalazł swoje miejsce. Godne. W sercu Poznania na Starym Rynku.
z ostatniej chwili:
„Polska– stereo, mono i w kolorze” wystawa fotografii Władysława Ruta oraz otwarcie Fotoplastykonu Poznańskiego, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu 10.10.2014.
Pokazy fotografii trójwymiarowej na ekranie są nadal możliwe. Wystarczy napisać na adres: fotoplastykon@fotoplastykon. com.pl Koszty pokazu są niewielkie: koszt dojazdu plus niewielkie honorarium, a korzyści są duże, gdyż można przez chwilę obcować ze sztuką i to w trójwymiarze, a widzów może być wielu. Trzeba również zagwarantować zupełnie zaciemnioną salę.
Poniżej przedstawiam Państwu kilka stereopar krzyżowych, czyli zdjęć, na których można zobaczyć przestrzeń trójwymiarową bez okularów. Jednak aby móc ją zobaczyć zamieszczam kilka uwag, jak należy patrzeć na zdjęcia. Tych, którym uda się zobaczyć przestrzeń proszę o opinię na adres: fotoplastykon@fotoplastykon.com.pl. Wybrane zdjęcie należy kliknąć a ramkę przeglądarki rozwinąć na cały ekran. Główny warunek powodzenia jest taki, aby oba zdjęcia były widoczne na ekranie. Oczywiście na małych zdjęciach efekt jest również widoczny, ale na większych łatwiej go uzyskać. Na prezentowane fotogramy należy tak spojrzeć by prawym okiem patrzeć na lewy obraz, a lewym na prawy. Najlepiej popatrzeć na palec ustawiony pomiędzy nami a ekranem w odległości ok. 30 cm, potem palec usunąć. Powinno zobaczyć się trzy fotosy, środkowe powinno być trójwymiarowym. Wymaga to jednak predyspozycji i ćwiczeń.
kilka fotografii stereoskopowych….
© copyright by Antoni Rut