Zarówno zmysł realistycznej obserwacji i upodobanie do form epickich, jak związki fotografowania z tradycją artystycznej dydaktyki składają się na liryczno-naturalistyczną wymowę prezentowanych obrazów.
Warto zastanowić się o ile ów pozornie „wierny” obraz jest w istocie filmem pamięci, protokołem zaobserwowanych wydarzeń, a o ile „opis” ów jest pewnym zabiegiem konstrukcyjnym fotografów, mającym na celu nadanie „utworowi” charakteru całości o określonej wymowie ideowej i artystycznej.
Schodząc w zawiłe meandry życia fotograficy potrafią przeciwstawić świat wyobraźni i świat słów w budzący nasz podziw i wdzięczność świat obrazów. Ich dodatkowym atutem jest to, że niechętnie kaleczą piękny krajobraz fotografii „własnymi słowami”.
Różnorodne kompozycje, studia krajobrazowe, psychologiczne portrety osób, artystycznie wierne zmiennej naturze, uderzające prawdą, krytyczne realizmem – przenika jednocześnie delikatna nuta poezji i umiłowania piękna różnie dostrzeganego.
„Każdy mur jest drzwiami”, mówi Emerson. Patrząc na te fotografie, „ten mur”, możemy dostrzec drzwi do naszych serc gdzie odkrywamy poszukiwane ciągle w świecie piękno.
© Leszek Lesiczka krytyk sztuki, prezes Stowarzyszenia Pryzmat